Monday, April 30, 2012

May 14. Poetry Workshop.

The Polish Arts and Poetry Association
in Chicago
Poetry Workshop (7)
chicagopolishpoetry@gmail.com
Zaprasza
Na warsztaty poetycko - literackie piszących i nie piszących. Wszystkich tych
co lubią pisać, czytać lub posłuchać poezji.
Unikalne dwugodzinne warsztaty prowadzone przez poetę Adama
Lizakowskiego . W pierwszej godzinie twórczość trzech wybranych
uczestników warsztatów.
W drugiej godzinie analiza i interpretacja wierszy “Ocalałem”
Tadeusza Różewicza oraz “Takie czasy” Ewy Lipskiej.
Pisanie poezji to ciężka twórcza praca, ale może być radosną pracą, nie trzeba
czekać na muzę, czy natchnienie, co postaramy się udowodnić. Jeżeli chcesz
"wyjść z szuflady" te spotkanie jest dla ciebie! Zapraszamy do wpisywania,
uczestniczenia i komentowania wierszy na naszym blogu.
Blogger: User Profile: Polish Arts and Poetry Association
Wstęp Wolny
Jezuicki Ośrodek Milenijny –
5835 W. Irving Park Rd., Chicago, IL
Poniedziałek 14 maja, 2012 godzina 6.30 PM
Telefon 773 463 8603

Monday, April 23, 2012

30 April poetry workshop

The Polish Arts and Poetry Association

in Chicago

Poetry Workshop
(6)

chicagopolishpoetry@gmail.com

Zaprasza

Na warsztaty poetycko -
literackie piszących i nie piszących. Wszystkich tych
co lubią pisać, czytać lub posłuchać poezji.
Unikalne dwugodzinne warsztaty
prowadzone przez poetę Adama

Lizakowskiego . W pierwszej godzinie
będzie omawiana twórczość

trzech wybranych uczestników warsztatów.

W drugiej godzinie analiza i interpretacja wierszy pt.
“ Daleko” Józefa

Czechowicza oraz “ Aby się stało i Aniele Boży” ks. Jana

Twardowskiego.

Blogger
: User Profile: Polish Arts and Poetry Association

Wstęp Wolny

Jezuicki Ośrodek Milenijny –

5835 W. Irving Park Rd., Chicago, IL

Poniedziałek 30
kwietnia, 2012r., godzina 6.30 PM

Telefon 773 463 8603

Thursday, April 19, 2012

Brian Mornar


Brian Mornar

Lorine

Przekład Adam Lizakowski





Short bio:

Brian Mornar received an M.F.A. from St. Mary's College of California and is currently a

Ph.D. candidate in the Poetics program at the State University of New York at Buffalo. 

In 2007, Punch Press published the chapbook _Repatterning, and in 2010, Little Red

Leaves published _Three American Letters_.  Recent work can be found in _American Letters

and Commentary_, _Upstairs at Duroc, and _Volt_.  He teaches in the Poetry program at Columbia College Chicago. 





A few sentences about _Three American Letters_ and the Niedecker-Zukofsky correspondence.



Poet Lorine Niedecker (1903-70) spent much of her life living in relative obscurity in


southeastern Wisconsin.  In the early 1930s, she begun a correspondence with Louis


Zukofsky (1904-78), practitioner of "Objectivist" poetics and now regarded as


one of the most important twentieth century poets.  The Niedecker-Zukofsky


correspondence, which endured until Niedecker's death, mingled the personal with broader

discussions of poetics.  In recent years, Niedecker's work has grown in stature and is


read alongside the work of other major figures such as George Oppen, Charles Olson, and

Robert Creeley.  Niedecker and Zukofsky lived with each other for a time in the early


1930s in New York, where they were lovers.  Not much is known about this period, as most


of their pre-1940 correspondence was destroyed.   







Krótka notka biograficzna

Brian jest autorem kilku tomików poetyckich m.in Repatterning wyd. w 2007r.,  “Three American Letters” wyd.2010r.. Wykłada poetykę na Columbia College Chicago i broni pracy doktorskiej na State University of New York w Buffalo.





Kilka słów na temat przełożonego przeze mnie rozdziału pt.”Lorine” z tomiku pt. “Three American Letters” i korespondencji pomiędzy Lorine Niedecker i Luisem Zukofskim, autorsta Briana Mornara, którego listy nawiązuja do tej pary  uznanych dzisiaj twórców. Listy Briana są wyimaginowane, jedynie nazwiska osób w nich są rzeczywiste  a akcja ich dzieje się po wielu dekadach od śmierci ich bohaterów.



Poetka Lorine Niedecker (1903-1970) większość swojego życia spędziła w mało znanych miejscach w południowo-wschodnim stanie Wisconsin.  Na początku lat 1930 rozpoczęła swoją korespondencję z Loiusem Zukofskim (1904-1978) wyznawcą i twórcą  nowego kierunku w poezji amerykańskiej zwanego “Objectivist” (objektywizm).  Dzisiaj Zukofski uważany jest za jednego z najważniejszych poetów 20 wieku. Korespondencja pomiędzy Niedecker-Zukofsky trwała aż do śmierci Niedecker i zawiera listy osobiste oraz wymiany poglądów na tematy dotyczące poezji i poetyki. Z czasem znaczenie poezji Niedecker wzrosło i wymienia się jej nazwisko obok tak ważnych poetów jak George Oppen, Charles Olson czy Robert Creeley.

Przez krótki czas w latach 30 ubiegłego  wieku Niedecker i Zukofsky mieszkali razem w Nowym Yorku. Niewiele wiemy o tym okresie ich życia, bo większość listów sprzed roku 1940 została zniszczona.

















Lorine



[ from a letter to Louis  Zukofsky, dated in his hand, may 23 1948]



You know something - I don't know how the old time poets did it - the poetic being was the soft-spoken, hushed, sweet-worded kind of thing, almost artificial, but maybe in their time it was earthy enough for poetry...now I find when one hasn't been writing for a while, you start off in something like that soft vein, but as soon as you get used to writing again, you pick up everything for poetry, get into everyday speech etc.





[Z listu do Ludwika Zukofsky datowanego przez niego własnoręcznie,  23 maja 1948]

Ty wiesz coś czego ja nie wiem jak to robili dawniejsi poeci  - istotą poezji był łagodny ton, wyciszony, słodkie-sformułowania, prawie sztuczność, ale być może w ich  czasach to było ludzkie dla poezji. .. teraz znajdz się w stytuacji, gdy przez dłuższą chwilę nie piszesz, zaczynasz od czegoś bardzo delikatnego wysublimowanego, aby tylko przyzwyczaić się do pisania na nowo,  szybko zaskoczysz, popadając w mowę potoczną, etc.

[Lorine Niedecker]



To Lorine Niedecker

                        Somewhere near

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               c. 2005



Come here o holy tatters, amid the money, speaking and new drywall. Her uncle said he would take a baseball bat to the broker’s office. I am struggling to recall this space. Wood paneling of a makeshift cubicle, and later S. and I went back and did it on a sleeping bag. I just want to remember Brooklyn, being drunk, and 5 a.m. on Myrtle.







Do Lorine Niedecker


Gdzieś w pobliżu
30 Willow Street
Brooklyn, NY
blisko roku 2005


Chodź tu o święty strzępie, pośród bogactwa, rozmawiamy a nowa ściana z trocin. Jej wujek powiedział, że weznie kij bejsbolowy do maklerskiego biura. Próbuję przypomnąć sobie  przestrzeń. Drewniana boazeria upozorowana na parawan, a potem S. i ja poszliśmy zrobić to na śpiworze. Chcę tylko pamiętać, Brooklyn będąc pijany o 5 nad ranem na ulicy Myrtle.





To Lorine Niedecker

                        Somewhere near

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               c. 2005

You mean in the soft low vein, hushed as if even the orphic moment could not hold the loss. What I have seen here, holy tatters, the rats are squirming in garbage bags. S. and I did it in the back of a parked and borrowed car and became shy. Near the end all becomes Hades and sex painfully silly. In the sofl low each memory as line as breath.













Do Lorine Niedecker


Gdzieś w pobliżu
30 Willow Street
Brooklyn, NY
blisko roku 2005



Chodzi ci o delikatność, wyciszenie, jakby nawet orficka chwila nie mogła zatrzymać straty. To, co widziałem tutaj, święte szczępy, szczury buszujące w workach na śmieci. S. i ja zrobilismy to na tylnich siedzeniach pożyczonego zaparkowanego samochodu i wstyd nas oblał.  Na  końcu wszystko staje się Hadesem a seks jest bezwstydem. W delikatności każde wspomnienie jako linia, jako oddech.





To Lorine Niedecker

                        Somewhere near

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               c. 2005

OK. We are always closer to the disaster. Disaster is also a circle. We (S and ) are always a circumference measured by what could go wrong.  Violence is  the way the moment happens. Movement is  merely the dance reported after the fact. The newspapers boldly state a perimeter. This measure puppetry. There are big words more than meaning but now I want you to touch me.















Do Lorine Niedecker


Gdzieś w pobliżu
30 Willow Street
Brooklyn, NY
blisko roku 2005





OK. Zawsze jesteśmy bliżej katastrofy. Katastrofa jest również kołem. My (S i ) ja zawsze jesteśmy obwódem mierzonym przez to co złego może się wydarzyć. Przemoc jest chwilą w której to  się zdarza. Ruch jest tylko taniecem zgłoszonym po fakcie. Gazety odważnie określają zakres. To jest miarą lalkarstwa. Istnieją wielkie słowa ponad  swe znaczenie, ale teraz chcę, abyś mnie dotknęła.











To Lorine Niedecker

                        Somewhere near

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               c. 2005







You mean in the soft low vein, lay my head by the river and hear the taps of the factories wind down. Dusk is a bone and Lord Byron you are the spine underneath this campus tree.  The Fall always happens like this. Somewhere near this I knelt poetic and went home to find the cat ducking behind the washing machine.





Do Lorine Niedecker


Gdzieś w pobliżu
30 Willow Street
Brooklyn, NY
blisko roku 2005



Na myśli masz  delikatność, kładę moją głowę blisko rzeki i odgłosy fabryk cichną. Zmierzch jest kością a ty Lord Byronie jesteś kręgosłupem pod tym drzewiem kampusu. Jesień zawsze  nadchodzi w ten sposób. Gdzieś blisko tego ukląkłem po poetycku, poszedłem do domu, by zobaczyć kota  jak chowa się za pralką.













To Lorine Niedecker

                        Somewhere near

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               c. 2005



  Can you tell me more about the ineffable. Find all that leaks under. Lorine! Tell!!! Tell me more about your flowers, conversations on the way to work, and moments before sleep. All that happens isn't earthly or in a violin's frets.  No, all is earthly, but if you know the river it passes. You know what doesn't happen when it does, but  Zuk only wanted to hear his son. There is so much the child and childless know. Boats rivers seas.

Do Lorine Niedecker

Gdzieś blisko

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               blisko roku 2005



Czy możesz mi powiedzieć więcej o niewypowiedzianym. Znajdź w tym wszystkim sens. Lorine ! Powiedz !!!  Powiedz mi więcej o swoich kwiatach, rozmowach na drodze do pracy i chwilach przed zaśnięciem. Wszystko, to co się dzieje nie jest ziemskie lub na skrzypcach  progach. Nie, wszystko jest ziemskie, ale jeśli wiesz rzeka  przepływa. Wiesz, co nie zdarzy się, gdy się wydarzy, ale Żuk tylko chciał usłychać syna. Tak dużo wiedzą ci co mają i nie mają dzieci.  Łodzie rzeki oceany.











To Lorine Niedecker

                        Somewhere near

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               c. 2005



We're always closer to the disaster. But you hid there with the muskrats and letters, and here I am trying not to forget Brooklyn by remembering all the trees on Clifton Street and how even in January the radiator was too much. Vowels  always even closer to the stale heat. I want the space of this to speak this, too hot as my eyes close. But cramped as it is, sight prying a way apart from the disaster that is the  beholder. 



Do Lorine Niedecker

Gdzieś blisko

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                              blisko roku 2005





Zawsze jesteśmy blisko katastrofy. Ale ty ukrywasz się  tam z piżmakiem i listami, a tutaj ja staram się nie zapomnąć Brooklynu poprzez rozpamiętywanie o wszystkich drzewach na Clifton Street,  nawet o tym jak  niemiłosiernie w styczniu kaloforyfer grzał. Samogłoski zawsze są  bliżej zwietrzałego ciepła. Chcę, aby te miejsce o tym mówiło,  duszno z gorąca zamykają się oczy. Ale tak jest za ciasno, ciekawski wzrok wstrzymuje mnie od katastrofy, jest obserwatorem.













To Lorine Niedecker

                        Somewhere near

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               c. 2005

Lay my head by the and with one thought know memory was somewhere near a fear. Disaster was an article but as a noun becomes final. Being too serious the clothed the ineffable with a life. The figure of the river and the Rock River; the ideal and the real; the space with and here I want to tell you of beauty.



Or the disaster old. Ship sinking. Whirlpool sucking in the barges. But with this to sporadic memory and the avant-garte too „last century” I without aplomb can feel the failure of the oment to find a measure lasting. Lorine tell me Wisconsin is immeasurable.



Do Lorine Niedecker

Gdzieś blisko

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               blisko roku 2005



Połóż moją głowę przy  z jedną myślą  wiedząc że było wspomnienie gdzieś blisko strachu. Katastrofa była rzeczą, ale jako rzeczownik staje się ostatecznością. Jesteś  zbyt poważny, ubrałeś to co życie niewypowie. Postać rzeki i River Rock;  idealna i rzeczywista, przestrzeń z nią  a tutaj chcę ci powiedzieć o pięknie.

Lub  ta  stara katastrofa. Statek tonie. Wir  wsysa  szalupę. Ale z tą sporadyczną pamięcią i avant-garte zbyt z "ubiegłego wieku"  bez  pewności siebie czuję moment  niepowodzenia, aby znaleźć miarę ostateczna. Lorine powiedz mi Wisconsin jest niezmierzony.





To Lorine Niedecker

                        Somewhere near

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               c. 2005



some where is looking for a form

but I do know how the word waits

brittle in my teeth-impatient-before typing; brittle, the art is nailed away.





Do Lorine Niedecker

Gdzieś blisko

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               blisko roku 2005





gdzieś szuka formy
ale ja wiem, jak słowo czeka
kruche w moich niecierpliwych – zębach przed wpisaniem; kruche, sztuka zostaje przybita.





To Lorine Niedecker

                        Somewhere near

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               c. 2005



in the soft low vein, night-gown on the grass

stained before the midnight a farmer’s in the house

sweet lowed a tongue and when a line



Do Lorine Niedecker

Gdzieś blisko

                             30 Willow Street

                              Brooklyn, NY

                               c. 2005





delikatnia, koszula nocna w trawie
barwi  przed północą język gospodarza w domu
słodkie mamrotanie czyniąc wierszem

Monday, April 2, 2012

16 kwietnia, 2012 r.

Warsztaty Poetyckie

The Polish Arts and Poetry Association
in Chicago
Poetry Workshop (5)
chicagopolishpoetry@gmail.com
Zaprasza
Na warsztaty poetycko - literackie piszących i nie piszących. Wszystkich tych
co lubią pisać, czytać lub posłuchać poezji.
Unikalne dwugodzinne warsztaty prowadzone przez poetę Adama
Lizakowskiego . W pierwszej godzinie będzie omawiana twórczość
trzech wybranych uczestników warsztatów.
W drugiej godzinie analiza i interpretacja wierszy “Babcia na wiosnę”
Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej oraz “ Sto pociech” Wisławy
Szymborskiej.
Gościem specjalnym będzie Marcin Kowalik, który przy
akompaniamencie gitary zaśpiewa wiersze chicagowskich poetów:
Janusza Kopcia i Janusza Klisia.
Blogger: User Profile: Polish Arts and Poetry Association
Wstęp Wolny
Jezuicki Ośrodek Milenijny –
5835 W. Irving Park Rd., Chicago, IL
Poniedziałek 16 kwietnia, 2012r., godzina 6.30 PM
Telefon 773 463 8603

Agnieszka Radwanska

Adam Lizakowski


Poezja tenisa gra w której przerzuca się okrągłe
słowa z jednej strony mózgu na prostokąt monitora
podobnie jak w tenisie wygrywają dziewczyny
które potrafią utrzymać się na poziomie
wysokim ponad netem siatki
jednak tenisistkom jest łatwiej awansować
w poezji to niemożliwe tutaj awans
daje tylko śmierć.
Agnieszka gra w typowy dla siebie sposób
ogranicza błędy podobnie jak poeta
błędy językowowe, gramatyczne, ortograficzne
uderzać mocnej, atakować, przewyższać ogniem siły
metafor i porównań, mieszać kierunki i szyki
znar literacki, albo słownik techniczny
wytrzymać długie wymiany myśli
kontrolować słowa, nie zawsze logiczność
wiersza, krótkie zdania, szybkie spadajace
tuż przy linii głębokiej myśli
a na końcu wszystko zakończyć sprytną puentą

ps.
Agnieszka w sobotę 31 marca, 2012r

wygrała turniej WTA Tour rangi Premier I na twardych kortach w Miami. W finale Polka pokonała wiceliderkę rankingu tenisistek Rosjankę Marię Sharapova.
Brawo Aga, brawo.............